Kapłan z Korei: przemiana życia w Medziugorju

data: 29.03.2011.


Młody franciszkanin Peter Kim Dae Woo po raz drugi przyjechał do Medziugorja. Przybywa z koreańskiej parafii Incon, gdzie sprawuje posługę wikariusza. Święcenia kapłańskie otrzymał w 2009 r. Powiedział, że jego największym pragnieniem było zostanie piosenkarzem. Po studiach miał zostać inżynierem elektronikiem, ale największą pasją była muzyka. Powiedział: „Studiowałem przez cztery lata, ale to mnie nie interesowało. Nie uczyłem się, ale śpiewałem i grałem, bo muzyka była całym moim życiem. Studentem byłem do chwili zetknięcia się z muzyką. Potem przestałem uczęszczać na zajęcia. Miałem wtedy ksywkę „fabryka przekleństw”, bo używałem niecenzuralnych słów, ale i to mnie nie interesowało, bo żyłem w świecie muzyki. Przebywałem w towarzystwie quasi muzyków”. Do Medziugorja po raz pierwszy przyjechał w 1998 r. Po raz pierwszy dowiedział się czegoś o Medziugorju w lutym 1998 r., gdy zapoznał się z książką na temat objawień. O. Petar mówi, że do tego czasu chodził do kościoła w niedzielę. Ponieważ przeczytałem tę książkę poszedłem do kościoła i od tego czasu na Mszy św. byłem codziennie. Książka obudziła we mnie wielkie pragnienie modlitwy różańcowej, więc codziennie zacząłem odmawiać różaniec. Zacząłem żyć pięcioma głównymi orędziami Matki Bożej. Gdy ta książka trafiła w moje ręce znajdowałem się w bardzo trudnym okresie życia. Cierpiałem na depresję, a moja mama cierpiała patrząc na moją niemoc. Chciała mi pomóc i zapytała, czy chcę pojechać do Medziugorja. Przyjechałem i mój przyjazd do Medziugorja wiele zmienił w duchowej rzeczywistości. Zmiany były ogromne, ale w moim sercu wciąż żyło pragnienie, by być znanym piosenkarzem. Po przyjeździe do Medziugorja od pierwszego do ostatniego dnia płakałem, najwięcej podczas adoracji, zwłaszcza, gdy słyszałem grające skrzypce”. Wróciłem do Korei i myślałem czy muzyka jest wyborem na całe życie. Poznałem osobę, z którą często się modliła i ona powiedziała mu, że ma powołanie duchowne. Nadal pracował. W głębi serca, w chwilach samotności czuł, że Pan go woła: „Dae Woo”. Często płakał przed Panem, prosząc by odmienił jego życie: „Prosiłem Boga i Matkę Bożą: Jezu, Matko Boża, jeśli mam powołanie, proszę o znak, powiedzcie jasno, że to moje powołanie. Modliłem się wtedy, czytając Pismo Święte, które otworzyło się na Psalmie 110 «Tyś Kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka». Zamknąłem Pismo Święte i miałem uczucie, że moje serce zapada się w otchłani. Po rozwiązaniu wewnętrznych dylematów i uporządkowaniu swego życia w 2000 r. zapukałem do furty klasztoru Franciszkanów i zostałem franciszkaninem.” Ojciec Peter powiedział, że dla niego Medziugorje jest miejscem wielkiej łaski, miejscem szczególnym, bo dzięki niemu zmienił styl życia. Przed pielgrzymką do Medziugorja nawet nie pomyślał, że mógłby zostać księdzem.