Nuncjusz Pezzuto w Medziugorju odmawiał różaniec i odprawił Mszę Świętą: Mamy pokój, bo Jezus jest z nami

data: 05.05.2021.

„Drodzy bracia i siostry, w tym czasie pandemii koronowirusa odmawiamy Różaniec Święty, zapraszając wszystkich, którzy chcą się zjednoczyć w tej modlitwie w swoich domach, wzywając w szczególny sposób wstawiennictwa Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa. Rozważać będziemy tajemnice radosne, wpatrując się w Jezusa i Maryję - źródło naszej radości. W naszej modlitwie towarzyszyć nam będą świadectwa Franciszka z Asyżu i modlitwy św. Brygity”, powiedział dziś wieczorem (4 maja 2021 r.) nuncjusz apostolski w BiH, abp Luigi Pezzuto na początku modlitwy różańcowej w Medziugorju.

Po modlitwie różańcowej abp Pezzuto kontynuował wieczorny program modlitewny w Medziugorju, przewodnicząc Mszy Świętej przy ołtarzu polowym kościoła św. Jakuba przy koncelebracji 19 innych kapłanów. W swojej homilii mówił o pokoju Chrystusa, zadając pytanie: Co mamy na myśli, mόwiąc tak po ludzku o pokoju?

„Zwykle pokój uważaliśmy za brak zmartwień, brak cierpienia, brak trudności, to znaczy brak wszystkiego, co pozbawia nas spokoju i wprowadza w przygnębienie . A kiedy takich problemów nie ma w naszym życiu, wtedy mówimy: „Tak, to jest pokój!”. Jest to ludzka koncepcja i ziemskie rozumienie pokoju, ale nie jest to pokój, o którym Jezus mówi w dzisiejszej Ewangelii. Jezus rozpoczyna swoją mowę w ten sposób: „Pokój zostawiam wam, pokój mόj daję wam”. W ten sposób pozwala nam zrozumieć, że pokój, który On daje  nie jest pokojem, o którym my myślimy. Brak cierpienia, bólu, to pokój w ludzkim rozumieniu, ale doświadczenie mówi nam, że ten rodzaj pokoju  bardzo rzadko istnieje”- powiedział abp  Pezzuto, podkreślając, że istnieje inny pokój, który daje nam i który może nam dać tylko Jezus.

„To pokój, który jest w głębi naszego serca. Nawet w sytuacjach, w których mamy zmartwienia i trudności w życiu, ponieważ ludzkie cierpienie, na które patrzymy sami, odbiera nam pogodę ducha, odbiera nam pokój, ale jeśli patrzymy na problemy, bόle i cierpienia  razem z Jezusem, wtedy On razem z nami niesie nasz krzyż. Z tego uświadomienia sobie, że nie jesteśmy sami w cierpieniu, ale że jesteśmy w komunii z Jezusem, rodzi się prawdziwy pokój. I ten pokój jest znacznie większy i wspanialszy  niż ludzki, ziemski pokój, który przedstawia brak cierpienia i trudności”- powiedział nuncjusz  Pezzuto, i zadał pytanie: „ Jak to jest możliwe, patrząc  po ludzku, aby cierpieć, żyć w bόlu i jednocześnie czuć głęboki pokój serca”, po czym wyjaśnił, że jest to możliwe, bo Jezus jest z nami!”

„Powinniśmy patrzeć na ukrzyżowanego Jezusa, powinniśimy patrzeć na Jezusa, na Jego męke, gdy niósł swój krzyż, a ten krzyż nie był tylko krzyżem Jezusa”, to także nasz krzyż w krzyżu Jezusa. I jeśli mamy wiarę, nie powinniśmy bać się niczego nieprzyjemnego, co mogłoby się wydarzyć w naszym życiu - powiedział Pezzuto, przytaczając na końcu swojej homilii rόwnież pandemię jako jeden z powodów, który odbiera nam pokόj.

"Jesteśmy zmartwieni. Niepokoją nas wiadomości, a to jest moment, w którym powinniśmy obudzić naszą wiarę. Nie jesteśmy sami. Nie powinniśmy mówić w tej bardzo trudnej sytuacji: ,Gdzie jest Bóg?ˈ Nie powinniśmy tego mówić! Powinniśmy powiedzieć, że Bóg jest bardziej obecny w tej sytuacji cierpienia, niż bez tego cierpienia, ale to nie znaczy, że w modlitwie nie możemy prosić Pana o uwolnienie nas od bólu, cierpienia i tej pandemii ”- powiedział nuncjusz apostolski, przypominając  na koniec, że przybyliśmy tu, aby prosić Pana o uwolnienie świata od tej sytuacji i abyśmy „w tym maryjnym miejscu mogli gorąco modlić się do Maryi, Królowej Pokoju, aby orędowała u swego Syna, aby pomógł nam w tej sytuacji”.

Na zakończenie Mszy Świętej proboszcz medziugorski o. Marinko Šakota podziękował nuncjuszowi za przybycie.